środa, 17 lutego 2010
Popielec(6)
..albo coś działo się z lampą; słuch mam naprawdę rysi..albo i lepszy - pocieszam się póznym wieczorem..
..
Gdzieś jechały auta, na boisku trenowali piłkarze; słyszałem nawet ich wołania, ale robiłem ujęcia pod koniec dnia, zawzięcie i spokojnie zarazem.
..tak mam to; Adam Mickiewicz w korespondencji do Rettla i Kajsiewicza napisał takie niezwykłe zdanie;"Człowiek może przyjść do tej strasznej potęgi, że ledwie rzuci okiem na błyskotkę, twarz piękną, znajdzie je wnet przed sobą: cisnąć się będzie do niego świat przez drzwi zamknięte.." - czy tak nie jest - nie tylko z ujęciami..
..czy tak się nie stało.?
..
..prawdę mówiąc; co ON powiedziałby teraz..?
..czy mam przewagę.., że mogę cytować..i wiem co było potem..?
..jak napisałby teraz Wielką Improwizację..?
..czy związałby się..z C..albo kiedykolwiek..?
..
..to moja przypadłość; stawiam pytania wszelkie; mogę pytać swobodnie, na tym polega Popielec dla mnie..
..pytać swobodnie - "choćby życie było za krótkie, a materia skomplikowana." - to podstawowa wytyczna..
.."..Protagorasa.."
..nie tylko popielcowa..
..nie ukrywam i nie odkrywam; Popielec to bolesna szczerość.
..powiedziałbym; dla mnie Popielec, to prawda cierpienia bez sensu jawnego; jakby kara za samo istnienie..
.."..tutaj.."
..na tym świecie; i w tym miejscu jest fatalnie, w innym jeszcze gorzej, a w innym lepiej i jeszcze lepiej - czego nie mógł zrozumieć sam Blaise Pascal; dlaczego tak się dzieje,- mnie się zdaje, że już wiem..
..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz