wtorek, 9 lutego 2010
Tajemnica(2)
Jutro mija tydzień jak byłem w Krakowie - wciąż wracam do ujęć, i uzupełniam dobrane.
Jednak nie mogę się zdobyć na beztroskie wykasowanie reszty; bezpowrotnie?
..trzeba spokojnie; to co wydaje się zbędne - może być "jak najbardziej.." - medytuję..
..oto miałem w południe, dwie - trzy minuty po dwunastej dziwne zdarzenie; wpadła do wanny półeczka z drobiazgami, która nie miała prawa tam wlecieć; oparta była oboma końcami na wannie - i ułożyła się wzdłuż; jakby ją ktoś wrzucił..
..słyszałem o takich sprawach, kilka razy doświadczałem, ale ani razu nie działo się w tak oczywisty sposób wbrew regułom; minęły dwie godziny w realu; i wracam do tego drobiazgu zamiast zająć się czymś sensownym skoro dobrnąłem do Sieci.
..
..podjadę do Krakowa, jak tylko będzie możliwe - postanawiam uroczyście.
..trochę odetchnę, uspokoję..
..tutaj jestem osaczony jak więzień, wręcz wdeptany..- medytuję smutno.
.."okoliczności"..
..
St.Jerzy Lec;" Czy mają ideały przynajmniej ci, co je innym odebrali?"
..
..wczoraj oglądałem trochę tv - pr.II - występował gen.Jaruzelski, jakiś profesor; żal patrzeć na to wszystko; potem pojawił się mąż opatrznościowy i krygował, że nie będzie kandydował..ale poprze kogoś, "bo wprowadził mnie do partii.."..i dla dobra Polski - jasne; czy to jest do uwierzenia, że z największym zapałem roztrząsają sprawy sprzed sześćdziesięciu, pięćdziesięciu, czterdziestu i trzydziestu lat, a bałamutnie i cwaniacko terazniejsze..?
..
..nieodgadnione tajemnice i czysta fikcja celebrytów, i tv wyłudzająca bez żenady SMS od Tubylców, na apanaże..
..
..i to i tamto i przykre okoliczności osobiste, wreszcie ta półeczka w wannie,i ciągłe warczenie wiertarki, albo szlifierki u sąsiadów; prawie codziennie kucie ściany ! - czy to jest do wytrzymania; życie blokowe.
..oto "życie udane, a nie udawane.."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz