Pionki: awantura w Radzie Miasta
Małgorzata Rusek, dom
2008-01-14, ostatnia aktualizacja 2008-01-14 11:07
Bezprawne działania zarzucili burmistrzowi Pionek radni gminy. Awantura, która wybuchła w piątek w magistracie, skończyła się interwencją policji wezwanej przez radnych i straży miejskiej przysłanej przez burmistrza
Jak wynika z relacji Jana Sieka, wiceprzewodniczącego Rady Miasta w Pionkach, w piątek wieczorem w budynku magistratu odbywało się posiedzenie dwóch klubów radnych, opozycyjnych w stosunku do burmistrza Romualda Zawodnika. W pewnej chwili radni zauważyli, że mimo późnej godziny (było po godz. 18) biuro rady jest otwarte i ktoś jest w środku.
- Poszliśmy to sprawdzić. Okazało się, że to Halina Mikulska, szefowa działu kadr z Urzędu Miasta, weszła sobie do naszych pomieszczeń, wyjęła z szafek dokumenty komisji problemowych rady i stempluje je pieczątką urzędu. Gdy zapytaliśmy ją, dlaczego to robi, odparła, że na polecenie burmistrza Romuald Zawodnika - relacjonuje drugi przewodniczący rady Marek Kuc.
Radni byli oburzeni. Według nich działanie burmistrza i jego podwładnej to ewidentne złamanie ustawy o samorządzie terytorialnym. Przewodniczący rady Dariusz Dolega wezwał policję, by zabezpieczyła dokumenty i pomieszczenia należące do Rady Miasta. Gdy przyjechała policja, pokój zamknięto i oplombowano. Przewodniczący Dolega pojechał do komisariatu, by złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędniczkę i burmistrza. W tym czasie burmistrz wezwał straż miejską, by wyprowadziła radnych z budynku. Ci wcześniej sami opuścili magistrat.
- Składamy zawiadomienie do prokuratury. Na początku tygodnia, najprawdopodobniej we wtorek, zwołamy nadzwyczajną sesję. Będziemy chcieli, aby burmistrz wytłumaczył się ze swoich działań - zapowiada Kuc. Jak ujawnia, to nie pierwsze zdarzenie dotyczące dokumentów rady miasta. W ub.r. zaginęły kartki z dziennika korespondencji pionkowskiej rady, ale sprawców nie wykryto i sprawę umorzono.
Burmistrz Romuald Zawodnik od piątku nie odbiera telefonu.
Zawodnik został wybrany na burmistrza w wyborach w 2006 r. Reprezentował komitet Wspólne Pionki. Jak podkreśla w notce biograficznej, nigdy nie należał do żadnej partii politycznej. "Zdecydowałem się kandydować na urząd burmistrza miasta, widząc przygnębiający upadek Pionek (...) Jestem z pokolenia, dla którego wartości narodowe i społeczne miały konkretne znaczenie. Służba publiczna nie jest dla mnie trampoliną korzyści osobistych, ale wyzwaniem, które chcę podjąć dla wspólnego dobra" - napisał w materiałach wyborczych. To na jego polecenie powstała kontrowersyjna ankieta, która miała zbadać poziom patologii wśród pionkowskiej młodzieży. Zawierała pytania m.in. o onanizm, gwałty w rodzinie, częstotliwość modlitwy czy zdolność do zabicia. Po proteście radnych, którzy zarzucili Zawodnikowi narażenie miasta na kpiny na arenie ogólnopolskiej, burmistrz zrezygnował z przeprowadzania ankiety.
- Poszliśmy to sprawdzić. Okazało się, że to Halina Mikulska, szefowa działu kadr z Urzędu Miasta, weszła sobie do naszych pomieszczeń, wyjęła z szafek dokumenty komisji problemowych rady i stempluje je pieczątką urzędu. Gdy zapytaliśmy ją, dlaczego to robi, odparła, że na polecenie burmistrza Romuald Zawodnika - relacjonuje drugi przewodniczący rady Marek Kuc.
Radni byli oburzeni. Według nich działanie burmistrza i jego podwładnej to ewidentne złamanie ustawy o samorządzie terytorialnym. Przewodniczący rady Dariusz Dolega wezwał policję, by zabezpieczyła dokumenty i pomieszczenia należące do Rady Miasta. Gdy przyjechała policja, pokój zamknięto i oplombowano. Przewodniczący Dolega pojechał do komisariatu, by złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędniczkę i burmistrza. W tym czasie burmistrz wezwał straż miejską, by wyprowadziła radnych z budynku. Ci wcześniej sami opuścili magistrat.
- Składamy zawiadomienie do prokuratury. Na początku tygodnia, najprawdopodobniej we wtorek, zwołamy nadzwyczajną sesję. Będziemy chcieli, aby burmistrz wytłumaczył się ze swoich działań - zapowiada Kuc. Jak ujawnia, to nie pierwsze zdarzenie dotyczące dokumentów rady miasta. W ub.r. zaginęły kartki z dziennika korespondencji pionkowskiej rady, ale sprawców nie wykryto i sprawę umorzono.
Burmistrz Romuald Zawodnik od piątku nie odbiera telefonu.
Zawodnik został wybrany na burmistrza w wyborach w 2006 r. Reprezentował komitet Wspólne Pionki. Jak podkreśla w notce biograficznej, nigdy nie należał do żadnej partii politycznej. "Zdecydowałem się kandydować na urząd burmistrza miasta, widząc przygnębiający upadek Pionek (...) Jestem z pokolenia, dla którego wartości narodowe i społeczne miały konkretne znaczenie. Służba publiczna nie jest dla mnie trampoliną korzyści osobistych, ale wyzwaniem, które chcę podjąć dla wspólnego dobra" - napisał w materiałach wyborczych. To na jego polecenie powstała kontrowersyjna ankieta, która miała zbadać poziom patologii wśród pionkowskiej młodzieży. Zawierała pytania m.in. o onanizm, gwałty w rodzinie, częstotliwość modlitwy czy zdolność do zabicia. Po proteście radnych, którzy zarzucili Zawodnikowi narażenie miasta na kpiny na arenie ogólnopolskiej, burmistrz zrezygnował z przeprowadzania ankiety.
Źródło: Gazeta Wyborcza Radom
Brak komentarzy
Polecamy w Serwisie Radom:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz