Motto :Censor vitae -Kolejne nastepowanie miłości i nienawiści przez długi czas jest cechą charakteryzującą wewnetrzny stan człowieka,ktory chce być wolny w swych sądach o życiu; nie zapomina on niczego, wszystko zapisuje na rachunek rzeczy; zarowno dobro jak i zło. W końcu kiedy cała tablica jego duszy zostanie zapuisana doświadczeniami, nie bedzie gardził istnieniem , ani go nienawidził, ale też nie bedzie go miłował, lecz nad nim spoczywał, już to z radością, już to ze smutkiem w oku i brdzie, jak natura,to lato , to jesień mieć w duszy.
Friedrich Nietzsche :Menschliches, Allzumenschliches ( Znamiona wyższej i niższej kultury) (287)
-------
Co-Partner w piątek wspomagał mnie ,choć nie czułem sie dobrze ; przeziebiłem sie, bo zasnąłem przy otwartym oknie , a na domiar fundnąłem kąpiel . Ubrałem sie zbyt ciepło i w autobusach MPK , było zbyt gorąco. Wykonałem pare tras;ale najważniejszy był pierwszy odcinek : Społdzielnia. Potem w Gazowni pertaktuje i prolongują termin o tydzień ,wracam od niechcenia pod Sąd Rejonowy na Warszawską, ale Dz.U.112 - nie ma - w ogole już nie prowadzą sprzedaży ! Wiec gdzie ?
Mogłbym zajść do dwoch biur znajomych , a nawet do kilku urzedow , gdzie też mam znajomych z dawna ; ale nie,nie - to odrzucam ! Po co dawaćs atysfakcje , że mam do czynienia z komornikiem - tak,takbo mnie chodzi , o nowelizacje tej ustawy o komornikach i egzekucji: Dz.U.112 z 2007 . i nagle pomysł : do Biblioteki , na Leśną , teraz "Uniwersytetu" - a jak sie zapisywałem ,,to była "Akademia".
------
Jednak po drodze wstąpiłem do Urzedu Wojewodzkiego ; bo tam też mają Biblioteke Urzedową - i co ? Zlikwidowana ! Zauważam korzystny objaw ; można wejść do UW, także od strony C.2 i na Poczte etc - dawniej było to zastrzeżone - to znaczy - nie " za moich czasow" - ale za poprzedniego wojewody, i jeszcze poprzedniego : ochrona wzmożona , była - teraz nawet z torbą ,łaże wszedzie .
Zajrzałem wiec do sklepiku w C-1 - bardzo fajna Pani , kupiłem śniadanie i chwile porozmawialiśmy . Nawet sie usprawiedliwiałem,że spałem przy otwartym oknie !
...ale Pani podjeła, jako żart i coś mowiła ...nawet fajnie ; a ja serio sie usprawiedliwiałem , czemu jestem markotny : humor sytuacyjny ,lecz także jej wyrozumiałość; ktoś ma z nią fajnie . Najważniejsze ,żeby kobieta była miła; już jest super ! - a jeśli jeszcze , jak w tym przypadku - piekna ,to już jest OK .
-------
Dotarłem do Biblioteki ; mam karte , zawsze przy sobie . Miła Pani przydżwigała poteżne tomisko Dz.U, z 2007 - i po co tyle piszą ?
Ten akurat Nr.112 , nawet ciekawy ,ale sama ustawa nowelizujłca..Szukałem tylko , czego tam nie ma ; jakichś nowych uprawnień dla dłużnika ; nie ma . Głownie ustawa traktuje o komornikach, wierzycielach i kosztach : zatem musze sie starać o umorzenie tego horrendalnego i narzuconego mi zobowiązania.
Czy coś przegapiłem - czy o to nie powinienem wcześniej wystepować ?
Byłem tam w ZUS jeszcze w grudniu - z drugiej strony nie byłem atakowany , sama ememe, jawiła sie jako coś tak odległego i mitycznego ! Faktycznie , nie spodziewałem sie, że dotrwam ,że..Spisałem wtedy zobowiązanie , Miła Pani ustaliła Nr.sprawy - a potem opedzałem sie przed drugim wierzycielem :MOPR i jego Wydiałem Scigania Dłużnikow Alimentacji : jeszcze w lutym 2008 , kazali sie tłumaczyć dlaczego nie pracuje , i PUP ,po raz kolejny stanął po mojej stronie : brak ofert pracy .
-------
Moje planowanie to tylko kilka dni, i reagować w jednym kierunku . Jakie to proste i trudne ; reagować ! Jest za dużo spraw ..i utworzyło sie tutaj prawdziwe BIURO - wokoł moich reakcji, normalne i nienormalne, dziesiątki segregatorow, ktorych nie mam jak ułożyć , a w nich setki , jeśli nie tysiące pism - wokoł tych kilkuset spraw !
Walka o przetrwanie Blaise Pascal, to coś wiecej niż machiny liczące; to po prostu biurokracja .
--------
Tak wiec w Dz.112 nie znalazłem jakichś moich uprawnień dłużnika. Mam tekst jednolity tej ustawy z 29 sierpnia 1997 - na 24 stronach wydruku . Reszte w Kpc i małe ćwiczonko z Kc i na przyszły tydzień ruszymy w kolejnej sprawie...jakby chodziło o śmierć i życie .
---------
Czy nie chodzi o to ? Jeśli sie znalazłeś tutaj ODRZUCONYM , walczysz właśnie o śmierć lub życie . Tutaj chodzi o unicestwienie wrecz fizyczne - kogoś takiego : żadnych złudzeń Blaise Pascal ;raczej śmierć niż życie.
---------
Lecz także śmierć ma swoje prawa ; wie to dokładnie , że zniknie wraz ze mną.
Ktoryś - ja powtarza ; zachowaj , to co najważniejsze !
Co jest najważniejsze Blaise Pascal , teraz , kiedy sie otrząsłem dawno już z całej mitologii ?
Otoż to : przetrwanie bez mitologii , żadna tam hipokryzja i podnoszenie oczu do nieba : przetrwanie i opisanie do samego końca istoty.
-------
Tak wiec ten stan swoistej Nirwany - jaki opisuje Nietysche , jest dla mnie bardzo trudny, przez te ciągłe uderzenia stamtąd i przez prosty fakt : jest to ciągła walka ; trzeba być takim jak Marek Aureliusz, słabo widząc w migotliwym świetle , w jakimś namiocie ,słyszeć nawoływania straży lecz notować : dla siebie! i, wedrować od bitwy do bitwy , wiedzieć tego bezsens i rezultat końcowy ,a przecież zachować klase !
-------
W Bibliotece przejrzałem Kwartalnik Filozoficzny z Krakowa i tam dwa ciekawe eseje, traktaty o ..Nietzsche.Ciekawe , bo temat ciekawy .
Stanisława Łojka : Nietzche czy Arystoteles, i Jakuba Łobockiego : Smierć Boga .
Obaj Autorzy są z Krakowa, obaj młodzi - to bardzo zachecało do lektury . Czułem sie słabo , wiec w tym sklepiku naprzeciw Biblioteki ,poprosiłem o skserowanie obu tekstow - na co wydałem 4 zł ! - bo kupiłem jeszcze trzy koszulki po 10 gr, strona odbitki kosztuje też 10 gr. Czemu to zrobiłem , teraz mowie ,,,nie mam zaufania, jak piszą coś po polsku o Nietzsche ! Oprocz tłumaczeń tekstow Nietzschego - nie widziałem jeszcze nic sensownego tutaj : raczej tendencja sie nie zmienia ; jakby pisali według jakiegoś wzoru .
Nietzsche jest tutaj , ale i tam ; odczytywany tendencyjnie ; ale co najdziwniesze,mnie to zaczyna już nużyć.
Po co wiec wydałem te 4 zł ? ...a potem jeszcze polazłem do .. Społdzielni i konferowałem z Miła Panią , czy akurat jak sprzątała nie widziała takiej zielonej ściereczki do okularow ? ...bo przy tym stoliku coś wypełniałem..Pani obiceuje , że jak coś takiego spotka przy sprzątaniu , to wyłoży za szybą, na parterze w kantorze Agencji "Grosik", gdzie przyjmują wszelkie opłaty ,a w kasie obok tylko za czynsz dla Społdzielni- ; bo właśnie odprowadziła mnie ,aż na parter, żeby zamknąć drzwi wejściowe do Społdzielni ; było już po 16 .Te 4 zł.są bolesne , bo mnniej wiecej tyle kosztuje nowa ściereczka ,żeby lepiej widzieć.
-------
Z drugiej strony,każda informacja o Nietzsche jest cenna, każde kolejne "omowienie",to jakby wedrowka tutaj , gdzie niby wsystko znam na pamieć i , lecz za każdym razem widze inaczej i na nowo.
Kiedyś Nietzsche oszałamiał , teraz nie mam prawie-żadnych kompleksow , ani też nic już nie dziwi ; generalnie miał racje , co do szczegołow - kilku tylko , moge ja nie mieć racji lub po prostu nie rozumieć, zatem nawet nie wspomne o co chodzi.
Jestem pewien teraz , że napisał najpiekniejsze zdania , jakie znam .
W każdym razie po niemiecku , nie czytałem nic porownywalengo z kilkoma fragmentami Also..i... Kazanie na Gorze i takich tam kilka jeszcze : na palcach jednej reki do zliczenia.
sobota, 17 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz