czwartek, 4 marca 2010

Tajemnica(5.41)

 
TAO-TE-KING
czyli
z Księgi Drogi i Cnoty
Lao-tsy

X.

"..Duch i ciało stanowią jedność i mogą (tak trwać) nie rozdzielając się.
Koncentrując się na regulacji oddechu i harmonijnym osłabieniu swych sił,
można (osiągnąć) stan (pozbawionego pragnień) niemowlęcia.

Usuwając (przygodne myśli) i poświęcając się tajemnej obserwacji (otaczającego świata) możesz (pozostać czysty) bez skazy.

W umiłowaniu ludu i rządzeniu krajem możesz wtedy nie (uciekać się) do wiedzy.

Bramy niebios otwierają się i zamykają, (powodując liczne przemiany), (a wtedy)
można zachowywać się (wobec nich biernie) jak kura.

Blask mądrości rozchodzi się we wszystkie strony, a więc można (działać) nie działając.

(Należy tak jak tao) rodzić i żywić to, (co się zrodziło).

(Należy) rodzić, ale nie poczytywać (przez siebie urodzonego) za swoja własność.

(Należy) stwarzać, ale (tego co się stworzyło) nie wykorzystywać dla własnych celów.
(Należy) przewodzić (innym), ale nie należy okazywać im swojej wyższości.
To właśnie nazywamy tajemniczą (cnotą) te (przyjęcia zasad tao)."
(op.cit)

XI.

"..Trzydzieści szprych w piaście (tworzy koło) Dzięki pustce między nimi istnieje pożytek z koła.
Z gliny formuje się naczynia i garnki. Dzięki pustce w ich wnętrzu istnieje pożytek
z naczyń.
W ścianach domów wycina się drzwi i okna. Dzięki pustce w ich wnętrzu istnieje pożytek z domów.
Na tym właśnie polega korzyść z pełnego i pożytek z pustego."
(op.cit.)
..
..Chętnie też siadałem na ławce na Karczówce. Klasztor miałem za plecami, jakby historię i przeszłość całą.
Na wprost stare Kielce, trochę na lewo przy czystym niebie widać było wyraznie
pasmo Radostowej..
Podobno Stefan Z. tutaj przychodził i wypatrywał swojej góry domowej, albo się użalał.
..nie szlo mu dobrze w Kielcach; a jak się stąd wyrwał nie chciał nawet słyszeć o Klerykowie.
..nie popełnił zasadniczego błędu; powrotu..
..ale do czego powrotu..?
..otóż nie ma powrotów, a kto próbuje to prawo obejść, czy wobec miasta, czy wobec drugiego człowieka - zostaje srogo ukarany; na własne życzenie - medytowałem wtedy..
..i teraz też jak patrzę w notatki do X części traktatu Tao-Te-King; siedziałem któregoś dnia nad tym - data nieważna; i byłem całkiem spokojny; nie czułem głodu, ani osłabienia; co nazywają postem, było regułą; wtedy poruszałem się rowerem, ustawiałem w kolejce po chleb do Ogrzewalni Caritas gdzie nieraz było i
dwieście trzydzieści coś osób naliczyłem; w połowie z Kielc, a reszta z okolicznych wsi.
Wracałem na Karczówkę z plecakiem czerstwego chleba zadowolony.
..wtedy właśnie siadałem na ławce i pytałem Tamtego-ja; o co tu naprawdę chodzi?
..jaki jest pożytek z bezrobotnego..?
..komu na tym zależy, żeby tylu ludzi tułało się bez zajęcia..?
..i z perspektywą jakże realną; bezdomności, czyli wyrokiem śmierci z powolną samo-egzekucją rozłożoną na miesiące..
..
..i właśnie wskazania Tao-Te-King - którym gardzą rządzący; są najważniejsze;
..spokojny oddech, kontrolowane osłabienie sił i czerpanie energii wprost z powietrza i ziemi i Słońca; gdy ono było widoczne, jechałem w jedno ze swoich miejsc,
..w pobliżu - ale nie na Karczówce; i zaszywałem się tam jak ranny zwierz na dwie, trzy godziny..i gdy tak leżałem; faktycznie jak niemowlę bez pragnień; na tle nieba pojawiał się Cień i delikatnie mnie budził z jakby-letargu; pora-już, pora.
..spokojnie wstawałem, ale nie wsiadałem na rower od razu nigdy.
..i kolejny raz byłem odratowany..
..a teraz powiedziałbym zresetowany..
..".."..
..bo stałem się współczesny i..
.."spokojnie"..
..
..


Posted by Picasa

Brak komentarzy: