wtorek, 16 marca 2010
Tajemnica(5.59)
TAO-TE-KING
czyli
z Księgi Drogi i Cnoty
Lao-tsy
Przeł: Tadeusz Zbikowski
XXIX.
"..(Byli tacy, co) zamierzali opanować świat, uciekając się w tym celu do działania.
Widziałem, że jednak nie osiągnęli swojego zamiaru.
Swiat jest naczyniem (pełnym) cudownych tajemnic i nie można (go zdobyć za pomocą) działania.
Kto działa, ten doznaje porażki.
Kto go(posiadł)i trzyma mocno, ten go straci.
Bowiem jedne rzeczy idą (przodem), inne podążają (w tyle) za nimi.
Jedne oddychają delikatnie (nosem), inne dyszą gwałtownie (ustami).
Jedne z nich są silne, inne zaś słabowite.
Jedne z nich niszczą i łamią, inne zaś ulegają rozkładowi.
Dlatego Mędrzec (wyznający tao) unika zbytku, unika przepychu, unika bogactwa."
(op.cit.)
..
"Kto działa, doznaje porażki" - co było trudne dla "normalsa"; Tamtego-ja ; zaniechanie działania.
Ostatni dzień roku 1998 zamykał jakąkolwiek drogę sądową dla roszczeń ze stosunku pracy.
Prekluzja i zawitość terminów; śmieszne pojęcia dla Mędrca tao -(którym wtedy nie byłem) - a straszne dla człowieka odrzuconego.
Pozostawić to wszystko, jakby nic się nie stało?
..pójść za wskazaniami Księgi?
..dawno nie byłem tak zawirowany jak pod koniec 1998, a najbardziej w ostatnim dniu;
..po południu siadłem do maszyny i napisałem skargę do NSA (urzędnik mianowany) oraz drugi pozew do Sądu Pracy(odrzucony pracownik)..
..wdałem sie w kilkuletnią szarpaninę; byłem w bagnie i tonąłem.
..
..wyjście było jedno-jedyne; rozdzieliliśmy się.
..Tamten-ja krzątał się i zabiegał o "chleb czerstwy",
..Któryś-ja wędrował na Karczówkę..
..najchętniej do Kaplicy św.Barbary..
..czasami nie sam, ale kilkuletni chłopczyk brał mnie za bardzo religijnego(jak
sądzę)..
..wtedy , żeby go czymś zająć właziliśmy na Wieżę Kościółka, także na drugą, tę mniejszą..
..potem chodziłem tam i sam;widok był jak z samolotu, ale rozpraszający..
..oczywiste, że procesy Tamtemu-ja nie przyniosły pożytku żadnego; sądowanie się tutaj o swoje prawa jest zajęciem żałosnym i właściwie psychiatrycznym..
..a jednak, teraz to widzę dokładniej; gdyby nie to, faktycznie byłby psychiatryk
rok-dwa i robaki; to trzy.
..ponieważ, jeśli nie jest Mędrcem tao, także człowiek odrzucony musi mieć jakieś zajęcie działania-w-niedziałaniu, musi mieć złudzenia, co akurat nazywa się nadzieją i musi przejść burze by poznać spokój..
..
..wtedy pojawia się obraz NIC..ale potem, potem widać coraz lepiej..
..co jest zmyślone, to jest zmyślone; ale domy budują..
..ach Protagoras..!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz