czwartek, 11 marca 2010
Tajemnica(5.56)
TAO-TE-KING
czyli
z Księgi Drogi i Cnoty
Przeł: Tadeusz Zbikowski
XXVI.
"..Ciężkość (i powaga) leżą u podstaw lekkości.
(Bezruch) i spokój sprawują władzę nad poruszeniem.
Dlatego Mędrzec, mimo iż przez cały dzień podróżuje, nie opuszcza powagi powozu( zasłoniętego firankami). I chociaż dookoła roztaczają się wspaniałe widoki, siedzi spokojnie (panując nad swoim wzruszeniem).
A cóż dopiero mówić o władcy (imperium), mogącego wystawić dziesięć tysięcy wozów bojowych, który zajęty sobą, lekko traktuje (cały świat) pod niebem.
Jeśli się będzie zachowywał lekko, (bez należytej powagi)wówczas straci podstawę (swego panowania).
Jeśli (pozwoli sobie na) wzruszenie, wówczas utraci władzę (nad swoim imperium).."
(op.cit.)
..
..tysięczny raz wędruję drogą z drugiej strony Karczówki; mogę nie patrzeć i tak trafię, mogę nie oglądać i tak widzę; ale najważniejsze to odzyskać spokój.
dawniej powiedziałbym;"byłem w Jaskini Szatana.."
..a teraz po prostu; wracam z E.Leclerca..
..i bardzo to lubię; podziwiam i kontempluję tysiące rzeczy i setki ludzi; ale głównie widzę rzeczy, których wiele nie potrafię nazwać; zupełnie nie szkodzi.
..takie wyjście z "powagi powozu.." dodaje mi dziwnie otuchy, jest niezbędne.
..
..nie jestem Mędrcem, ani Sokratesem..-
"i bardzo dobrze" - jakbym słyszał..
..i wcale nie twierdzę, że dodaje mi otuchy, bez ilu rzeczy się obywam,
.. widzę w tych rzeczach natężoną wymianę idei i Trzech Sił; wiem nawet po sobie,
na kilku przykładach jak to działa; magicznie!
..
..co by o tym sądził Protagoras..?..Lao-tsy..? albo Blaise Pascal..medytuję teraz w realu
..
.. jakie to wszystko niesprawiedliwe, lecz przecież nieprzypadkowe; otóż Komi byli w tym wszystkim perfidni; może nie wiedzieli dokładnie jak, lecz czuli, że rzeczy przenoszą swoje idee,więc bronili dostępu zaciekle! - w imię zaspokojenia potrzeb..
..
..teraz zaś, człowiek odrzucony wędruje sobie i kontempluje spokojnie, a nawet może
dotknąć, pomacać, powąchać..;i te światła i ruch lewoskrętny - to razem na mnie działa i wciąga, żeby częściej zaglądać "tak sobie"; wędruję i odwołuję się do TAO-TE-KING, bo czuję, że ma w tym udział, że tak właśnie się stało..
..nie wiem jaka część, ale na przestrzeni kilku lat to widzę; coraz większa! - to praca i zdolności Chińczyków; to fakt oczywisty ten trend, a zatem..
..jest tajemnicą dlaczego, ale prawdą (dla mnie) oczywistą;
..tao tego chciało..
.."spokojnie.."
..
..o co chodzi?
..rzeczy przenoszą jakiś byt,
..nie tylko."zaspokajają potrzeby", one tworzą nowe potrzeby, one przynoszą..
..informacje i co tam jeszcze, one budzą pożądanie i napędzają..
..ach Blaise Pascal, jakże chciałbym się mylić; ilość tych rzeczy i ten kult wymiany
wprowadza ludzi w nastrój quasi-religijny - jak się wydaje..
..
Człowiek odrzucony, nie jest "jedynym sprawiedliwym.."..
..staje się areligijnym, a jakie ma wyjście? ..i tyle.
..".."
..
..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz