środa, 28 kwietnia 2010

Memento(23.1)

Samo południe. Z Kościoła na Osiedlu dzwonili Anioł Pański: na
Karczówce cisza. Pojawiła się młodzież:czy już po egzaminie? Bardzo
przejęci i odświętni. Oni są pod grzybkiem, ja na ławce pod
klasztorem,trochę słyszę, trochę nie - ale nie mają lekko! Namnoźyli
egzaminów, a gimnazja utworzył rząd Buzka wyłącznie dla stanowisk
kadry AWS - co wcale tej organizacji nie uratowało. Ale gimnazja
pozostały: twór fałszywy-potworek. Hybryda. Ani to szkoła podstawowa,
ani średnia:"ni pies ni wydra'' - jak powiadają Tubylcy:ni to, ni sio.
Jednak tutaj widzę gimnazjum na OSIEDLU jako drastyczną szkołę drylu w
stylu..(,) i przy tym wyznaniową: ksiądz katecheta nie przypadkowo tak
dryluje, aż się buntują i..strajkują! Czuje się bardzo ważny:jak
wizytator. Dwie lekcje religii i jedna fizyki tygodniowo w II klasie!
W Środku EUROPY. Skandal! Biedni GIMNAZJALIŚCI. Możecie się buntować.
I tak was dopadną na egzaminie, gdzie chodzi głównie o deprywację i
spektakl wladzy. Młodych coraz więcej jakby.. Zmywam się..pora wracać.

--
Wysłane z mojego urządzenia przenośnego

Brak komentarzy: