wtorek, 27 kwietnia 2010

Memento(23)

Dochodzi piąta. Trochę słuchałem ptaków za oknem, ale jak zaczęły
kwilić już wiedziałem: zarwałem kolejną noc. Leonardo da Vinci miał
rację:sen jest najcenniejszym darem:a contrario brak snu - to wielka
strata. Po raz kolejny popełniłem szkolny błąd. Wieczorem lektura i
przeglądanie albumu .PT Kaczyńskich od Nachbarin, a potem zamiast spać
..jakieś błądzenie - jakbym się stał czyimś medium. Dokładnie to samo,
(choć bez albumu) było w nocy na poniedziałek. Wtedy jednak nie
sięgnąłem po komórkę, ale potem snułem się niespokojnie - czy K.. ?
Spokojnie, jeszcze nie zwariowałem, choć faktycznie rozważam dziwne
sprawy,..- a im dalsze, tym bardziej usilnie. Casus Słońca w aspekcie
ujęć jakie łapię małym - wielkim Canonem staje się
zagadnieniem centralnym,. - a jak odległym - uśmiecham się, bo
przecież wiem o co chodzi. Równieź tym postem - nie martwię się. Czy
nie jestem wolny? Oto odezwałem się:oto jestem, oto szukam snu,..ale
akurat ptaszki mnie dobudziły i nasenność znikła. Teraz można
powędrować na Karczówkę ..i powitać ..dzień-SŁOŃCE:-)

--
Wysłane z mojego urządzenia przenośnego

Brak komentarzy: