niedziela, 31 stycznia 2010

Anomia niedzielna(6)



Martin LutherDie Arznei macht kranke, die Mathematik traurige und die Theologie sündhafte Leute.


Martin Luther

Cały dzień na lekturach. Za oknem ponuro i ciemno; jak dobrze, że mam ujęcia z piątku.
To przeglądanie, jakby weryfikacja wstępna choć trochę usuwam z dysku zbędnych, ale ostrożnie.
Wszędzie ta ekonomia; maksimum wyniku przy minimum nakładu; ale czasami to nie działa.
..
Wieczorem wizyta u Fili i oglądamy w National Geographic Tajemnice Wszechświata.
Mało, że oglądamy uważnie; także nagrywamy na AKAI..
..Fili dziś zauważył; ten magnetowid jest super..(powiedział trochę inaczej, ale w tym sensie.
..faktycznie; już piętnaście lat działa i nagrał mnóstwo taśm..
..ale dziś Fili pyta o kosmitów; o te budowle; "czy to możliwe..?"
..patrz uważnie; podają fakty - mówię spokojnie..
..dla mnie to oczywiste, że tu byli wielokrotnie i podciągali nas trochę;
.." zostawili swoje klocki, tłumaczyli - mówię potem do Fili i pytam dlaczego was nie uczą aastronomii?
..pytam, lecz dobrze wiem co jest grane; nie ma Imprimatur.
..faktycznie jesteśmy tutaj wtłaczani usilnie w nowe średniowiecze; na każdym kroku, pod każdym względem.
..dziś wspomniałem Fili, któryś raz o Protagorasie, jak mu spalono na rynku rękopisy i musiał wiać,lecz ocalało jedno zdanie; jedno jedyne pewne zdanie i wystarczy..
..ale może krzywdząco przesadnie dodałem; przy nim Sokrates był starym pleciugą - choć tak przecież uważam..
..lecz choć tak było - nie można zdań kategorycznych wypowiadać bez kontekstu; na przykład dlaczego Sokrates nie wiał z więzienia.
..czym było wtedy wygnanie staruszka; jak w plemieniu Ików wdrapaniem się na palmę..- i znów wpadłem w zamyślenie..

..


Brak komentarzy: