piątek, 22 stycznia 2010

Figa z makiem

 
Figa z makiem - jak powiadają Tubylcy..
.."..z pasternakiem.."
...czyli nici z wypadu do WDK w sobotę na Alioszę Afdiejewa; zostały już tylko najdroższe bilety po 60 zl !
..i to tylko kilkanaście - jak powiedziała pani póznym wieczorem w impresariacie.
Trudno i szkoda, bo planowałem ten wypad z Fili, a potem się zagapiłem i na ostatnią chwilę..
..a liczyłem na połowę tej ceny!
..z drugiej strony; to już nie jest ten dawny nieporadny i śmieszny Aliosza; teraz profesor UJ - i w pełni gwiazdor.
Pocieszam się, że przyjeżdża do WDK regularnie.
..
..wieczorem bylem na stacji PKP: niewiele cieplej jak na dworze.
Widziałem sporo Bezdomnych osaczonych w tej poczekalni; gdzie się podziać?
Ze stacji znikli Sokiści w miarę wyrozumiali; pojawiła się firma ochroniarska.
Prywatni policjanci są bezwzględni i cyniczni; z drugiej strony "ludzie znikąd" - jak ktoś powiedział są w oczywisty sposób skazani na śmierć tutaj i jako skazańcy nie powinni się pokazywać na stacji PKP w Kielcach.
..".to prawda.." - jakbym słyszał; znów wykluczam wędrówkę - jest 18 stopni mrozu.
W autobusie MPK ( poczciwy Jelcz z 1980)) szyby z jednej strony były całkiem zamrożone - a z drugiej nie - i nie potrafiłem tego wytłumaczyć.
Tak niskie temperatury to tragedia nie tylko dla PT Bezdomnych.
Niesamowite koszty ogólne i awarie (czyli znów koszty) i komplikacje przypominają ten sprawdzian jakiemu zostali poddani Komi w styczniu - lutym 1979; z wiadomym skutkiem.
Przy braku jakiejkolwiek polityki nie mówiąc o krańcowo aroganckiej głupocie osób publicznych ten rok XX RP PL zapowiada się interesująco.
Posted by Picasa

Brak komentarzy: