Sam też nie miałem czystego sumienia;nie świętowałem od rana. Pomijam juz lektury; tylko wyglądałem przez okno; ludzie idą do Kościoła na Osiedlu, ludzie wracają- a ja troche czytałem, trochę wyglądałem.
Potem miałem sprawę w banku(!) - ale juz naprawdę musiałem jakiś zasiłek podjąć.
"..czy musiałem?" -
..dawniej za Komi brałem urlop, albo byłem w delegacji "nieosiągalny" - kilka lat do 1996r. świętowałem Trzech Króli jak potrafiłem najlepiej.
..lecz mając wolność od służenia, podchodziłem do świętowania nawet Trzech Króli, bardziej filozoficznie niz praktycznie.
..ale czy to jakieś odstępstwo, nie wynika z sytuacji narzuconej?
..Kościół przecież odwrócił się i ode mnie - tak czułem i tak byłem przekonany - w tych latach coraz bardziej.
czwartek, 7 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz