wtorek, 26 lipca 2011

Szaruś








Wieczorem odwiedziłem Szarusia z małym Nikonem w ręku.
Dodać otuchy - na dobranoc kilka zdjęć.
..
Zatem pierwsze i kolejne ujęcia na pierwszej karcie dotyczą wyłącznie Szarusia (!)
Jak to zobaczyłem dziś - byłem mocno poruszony.
( z godzinę-połtorej..już minęło)
..
Nie podjąłem ważnej rozmowy (..) bezpośredniej.
Pięknej Pani wymówiłem się, że ja-to-nie-ja..
..więc zostawiła jakiś liścik do Tamtego-ja, żebym doręczył.
Teraz jest problem.
Fakt.

Brak komentarzy: