Było spokojnie i lege artis. Pani Sędzia spokojna,merytoryczna a nawet
kulturalna! Wyjaśniła o co chodzi i co uważają za "majątek". Więc nie
głowę ani włosy! Ujawniłem więc co mam w pokoiku:stół stołowy,na nim
regał piwnicowy,ława,na ławie biurko,szafa,dwie etażerki,regał,tapczan
wąski . Czy ubrania są jakie nowe? Żadnych. A złoto? Wcale. Choć mam
obrączkę srebrnozłotą i..trochę się zawahałem,ale..pokazałem na małym
palcu lewej ręki mój pierścień ATLANTÓW ,który od marca ub.roku noszę
i zauważam znaczne przyśpieszenie,jakieś poczucie , czegoś ! Wprost
nie do wiary,ale fakt. To także Panią Sędzię nie interesowało - tylko
złoto ! Potem dano formularz,który szybko wypełniłem. Ujawniłem tam
jeszcze maszynę Erikę 18.letnią i kompa 12.letniego "w użyczeniu". Jak
też radio przenośne Stern 26.letnie. Książki? Czy kolekcja? Jaka tam
"kolekcja"- takie tam,sama zbieranina. -To nie. No i dobrze. Jeszcze
mnie przepytano z czego "żyje".Ujawniłem!Potem odebrano
przyrzeczenie,przy czym wszyscy stali ! To mi bardzo zaimponowało bo
oznacza szacunek dla prawdy. Trwało ok.20 minut to "wyjawienie".
Następnie zwiedziłem imponujący budynek SĄDU- Europa ! Wreszcie udałem
się do pałacyku obok gdzie jest tut.NBP. Od kilku dni nie mogłem wydać
banknotu 10 zł. z urwanym różkiem. W bankach nie chcieli,np.w BPH przy
Leonarda wczoraj-a tu bez problemu. Wzmiankuję o tym bo odkryłem
wielki handel ozdobnymi monetami-np.herby różnych miast,a nawet ptaki!
Wszystko po 2 zł.! Przy tym medal - moneta, jak złota! Dla zbieraczy
-gratka! Brali po kilkanaście rodzajów,po kilkaset sztuk. Największym
powodzeniem cieszył się sokół wędrowny i.. KAZIMIERZ DOLNY. Dla mnie
już nie starczyło . Wziąłem tylko SANDOMIERZ, a potem stanąłem jeszcze
raz i wpuścilem faceta,który kupił tych monet za 370 zł.w tym 5
ostatnich "SANDOMIERZY"i nawet nie chciał jednego dla mnie
zostawić-niezła lekcja! Wziąlem więc KŁODZKO i WOJEWÓDZTWO
ŚWIĘTOKRZYSKIE . Ten obrót monetami niby dla numizmatyków w wykonaniu
NBP,dał mi sporo do myślenia. Z finansami RP jest więc gorzej niż
myślę.?
piątek, 18 stycznia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz