Ten dzien przejal nade mna kontrole i robil co chcial. Biorac administracyjnie , sroda konczy sie kolo Karczowki za ok.28 minut - faktycznie jednak nie - bo sie zaraz przenosze do czasu pacyficznego . Znow wizytuje Szarusia
i poszukuje info o Steve Fossett - moje watpliwosci potwierdza wielu .Na przyklad na portalu Yedda - wrecz kwestionariusz z moimi pytaniami , ale zamieszczony jakies trzy miesiace wczesniej .
---------------------------------------------------------------------------------------
Jestem zdezorientowany i robie bledy jak sadze . Specjalna wyprawa do Relay na stacji po ..Gazete Prawna z tym tlumaczem niemieckiego z wczoraj skonczyla sie tym , ze kupilem i Newsweeka - ktorego tak cenie + ale w mojej sytuacji , to jest cos gorsze niz wykroczenie - wydatek 5 zl wiecej . Ten tlumacz tez wydaje sie slaby - owszem proste zdania jakos lapal - ale np. takie : sprobujemy teraz ustalic , co potrafi przetlumaczyc ten tlumacz - to w ogole nie ruszyl , a raczej jedno slowo :diese - reszte zostawil ..Nie ruszyl tez zwrotki von Goethe ;Waer nicht das Auge sonnenhaft,,..poradzil sobie teraz z Heideggera :Der Satz vom Grund gilt als Grundsatz. - za to moze slownik jest wartny- podobno 500 tys. -jesli to prawda.
--------------------------------------------------------
Gdy wracalem Karczowkowska tak jakos sie krecilem , ze dogonil mnie Marian Z.bardzo elegancki - a nawet z parasolem , choc dzis .i teczke piekna mial . Juz skrecal do siebie i chwile rozmawialismy .
Powiedzialem o tej nowinie , ze niebawem przechodze na emeryture , poniewaz wiem , ze krecisz sie tam . Na co przedstawil sie uroczyscie ;jestem prezesem emerytowanych urzednikow UW . Ach - mowie , no to gratuluje .--A masz 55. ? pyta - Ja ? dodaj jeszcze 10 - tak ,wyraznie byl podpity. Chcial mi pokazac , ze ma wszystko , co dotyczy emerytur urzednikow UW w tej eleganckiej teczce ..jednak nie moglem skorzystac . Musialem przed 19.odebrac z poczty na Osiedlu pismo z WSA , a jak tam sie zjawilem - to okazalo sie , ze sa i dwa .Jedno z Krakowa ,drugie z Kielc - to ostatnie lezakowalo dwa tygodnie. Dzis otwarlem tytlko to z Krakowa : kaza mi w ciagu 7 dni wyslac wykaz kosztow - z czego by wynikalo 144 zl. Zaznaczaja , ze ma byc najtanszy srodek . Chodzi im o te sprawe tyle razy walkowana przez NSA : dopiero teraz sobie to uswiadamiam , jaka to jest straszna restrykcyjna gra ; dwa razy bylem w Krakowie . bodaj 31 maja 2007 na rozprawie - ktora dzieki NSA - wygralem , tak , wystepowalem jako swoj adwokat , po wycofaniu pelnomocnictwa mecenasowi na sali - bo sie nie stawil . Jednak wyrok poslali jemu - i nie moglem napisac zazalenia na odmowe uznania moich kosztow podrozy do Krakowa - a przeciez - to ja wystepowalem , a nie adwokat , to ja napisalem o uzasadnienie etc. Nastepnie pojechalem do Krakowa 18 wrzesnia 2007 - po ten wyrok - wydali go : napiasalem uzasadnienie - tego nie uznali , dwa razy korzystnie wypowiedzial sie NSA . Teray wykonuja zalecenia korzystnych postanowien , ale kaza przeslac wykaz kosztow - ktory jest w aktach - a moze chodzi o jakies bilety ? Spokojnie wyjdziemy na to ;dwa razy pospieszny II kl. to bedzie prawie stowa ,dwa posilki wKrakowie , po 22 zl dziennie - a ryczalt na dojazdy MPK w Kielcach i tam? - spokojnie .
Gorsze jest pismo z Kielc , bo na pewno odmowili adwokata do sporzadzenia kasacji na odmowe przyznania pokrycia koszutow mojego pochowku - co jednak po czterech latach procesowania nie nastapilo! - wiec taraz przejmie te sprawe ZUS - moj wspANIALY NOWY OPIEKUN I DARCZYNCA .
Patrzee i nie wierze , jak to sie stalo , ze akurat poojawily sie duze litery - wiec niech juz i tak zostanie .
-------------------------------------------
Tutaj wkroczylismy juz administracyjnie w czwartek , ale biorac sprawe pacyficznie - jest wciaz sroda ,27.02 .
Och jak rozklekotana maja klawiature - od tych gier Fili - no coz . W najgorszym stanie jest spacja- a jak sie urwie ? Chwile medytowalem . Skad zdobyc klawiature do takiego staruszka 12 letniego PC ?
Czesto o tym mysle , bo przeciez nie ma przypadkow , ze ten komp , ma dokladnie tyle , co moja sprawa.
Obaj jestesmy rozklekotani , nie na zarty, wiec musimy sie szanowac i trzymac razem poki mozna .
Blaise Pascal , bylbys zachwycony taka maszyna - a jak cicho chodzi - czy lata ? i to po calym swiecie.
środa, 27 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz