Żaden to przypadek,że kobiety były od zawsze oddzielane, jakby
ogradzane - nawet można powiedzieć wykluczane z życia
publicznego,prawnego,politycznego. Wmawiano im misję miłości i rodziny
etc. A potem zwyczajnie zniewalano. Kościół kat.tego nie wymyślił,ale
usankcjonował i skwapliwie wykorzystał do swoich celów obejmując
kilkoma sakramentami podstawowe prawa natury. Po tych krwawych
zabawach Dużych Dzieci, cały ten skansen zaczął się walić - co jest
intererujące- czy uda się trend wyhamować? Zatrzymać - już nie, zatem
co będzie dalej np. z tą ciekawą formą wykluczenia pod nazwą "życia
konsekrowanego"? Co ONI poczną bez tego miliona Niewolnic? Kogo znajdą
na to miejsce,co wymyślą? Postulat jest oto taki,żeby klasztory były
wspólne , powiedziałbym koedukacyjne i żeby kobiety mogły uzyskiwać
święcenia kapłańskie - a zatem , żeby były koedukacyjne Seminaria
Duchowne. Innego wyjścia dla utrzymania tego Miliona , najbardziej
ideowych ludzi jakoś nie widać. To mnie interesuje patrząc z punktu
metod wykluczania społecznego,"ogradzania"etc.co jest niczym innym jak
niewolnictwem i to najgorszym wydaniu tej całej mitologii o misji,
konsekracji etc. Patrząc od strony tutejszego Skansenu widać jak
bardzo jest to rozkładowy czynnik dla całości - ten rodzaj
niewolnictwa. Perfidniejszy niż wobec bezrobotnych , bo żądający
ciężkiej pracy za friko przez resztę życia. Czy nie całkiem podobnie
jest z osławionym "małżeństwem"? - co jest wprost genialne dotąd,ale
się wali z hukiem i trzaskiem - i to jest też bardzo ciekawe Blaise
Pascal ! Patrząc uważnie w tych Kielcach, widać TO na każdym kroku:
prawo wypierania,rozpad hamowany wyłącznie przydatnością. Zbędność
oznacza bezwzględne odrzucenie i walkę. Cała mitomania
"rodziny,lojalności etc."- pryska. Co wcale nie dziwi,bo każda fikcja
wobec konkretów musi paść,przy świadomości faktów-co powtarzam za Tobą
Blaise Pascal uporczywie: to opiera się na wmawianiu,uporczywym i
bezwzględnym mamieniu,jak to dobitnieTubylcy nazywają. Co mamy teraz
zrobić? Cóż mamy..?Obserwujmy uważnie i już.
środa, 13 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz